wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowań nie będzie

Za to będą życzenia.
Na dzisiejszą noc szampańskiej zabawy, a na kolejne 365 dni pomyślności i spełnienia marzeń.

A Karoli i sobie (a może jeszcze ktoś chce się załapać) specjalnie dedykuję:

 
I toast.
Za adrenalinę, rzeczy (prawie) niemożliwe i (prawie) nierealne marzenia.
Za (nie)prawdziwe życie!!!


poniedziałek, 30 grudnia 2013

Kronika wypadków (nie)miłosnych - cz. 7

Zmiana miejsca? Droga na południe.
Odkryta trochę przypadkiem.
A może po prostu intuicja....
Ciekawa jestem czy tymczasowa, czy może już stała.
Pesteczka.
Jestem cierpliwa, ale baaaardzo skuteczna.
Niestety ;)

Przebłyski świadomości, wyniki analizy.
Tak działa czas. Widzi się więcej. Zauważa szczegóły.
Wiecie jak wygląda neuron? Komórka z wypustkami - połączenia.... tak to właśnie działa.
Impuls (elektryczny) i pojawia się myśl.
Lepiej jest uciec, odciąć się zupełnie niż dać się skusić.
Naprawdę lepiej?
Na pewno bezpieczniej.
Szczególnie wtedy, gdy nie jest się pewnym samego siebie...

niedziela, 29 grudnia 2013

Życzę sobie

Resetu, a potem...
Miłości.... tej prawdziwej, z porywem serca, niespokojnej, namietnej
Podróży - dalekich i bliskich
Cierpliwości - jeszcze więcej.
Fortuny :-)
Żebym znów poczuła, że żyję
"Jak długo się da chcę żyć jak najpiekniej"

Kurcze, mam 43 lata :-)
Kocham Cię ♡♥♡