Niby nic się nie dzieje, a jednak czasu brak.
Chyba trochę widać wiosnę, czuć raczej, ale jest nadzieja... na zieleń czerwcu ;-)
Ja się budzę, i moje małe demony też.
A hormony to mnie kiedyś zabiją. Ale przynajmniej wszystko działa bez zarzutu. Szwajcarski zegarek.
Natura, co zrobić? ;-)
Czasem się zastanawiam, jak długo jeszcze?
Z wiekiem zmienia się postrzeganie czasu. Biegnie o wiele szybciej, i jest go coraz mniej.
Menopauza na horyzoncie, jeszcze dalekim, ale jednak. Nie żebym miała z tym jakiś problem, ot luźne przemyślenia.
I pytanie: i tak po prostu ma się to skończyć? A ja mam wrażenie, że jeszcze nie zaczęłam na dobre żyć (no poza kilkoma "epizodami"). Że odkładam życie na przyszłość, że będzie kiedyś lepiej, inaczej... a czas płynie. Obudzę się z przysłowiową ręką w nocniku, albo i wcale.
A`propos "epizodów". Czasem pamięć się budzi i robi psikusy, po których muszę dochodzić do siebie, do swojej małej równowagi. Ale może to dobrze, że potrafię przywołać chwile, kiedy czułam się TOTALNIE SZCZĘŚLIWA, naprawdę szczęśliwa, a nie tylko bardzo zadowolona i było mi przyjemnie. I miałam taką świadomość tej właśnie chwili. Bezcenny luksus!!! Ile takich epizodów było? Dwa, trzy, no może cztery. Tych, które przeżyłam świadomie i pamiętam. Każdy w innej kategorii. Ostatnie góra 10 lat.
Najświeższy, gdy patrzyłam na bawiącą Laurę.
Jeden, o którym nie napiszę, "diament w błocie" jeden jedyny na kilka lat - nie chcę już wracać do tamtych czasów.
I ten najbardziej świadomy: bezpieczne, ciepłe ramiona, i pewność "to jest właśnie ten człowiek, to uczucie"... zimowa plaża zalana słońcem, wiatr, głośny szum morza.... CHWILA. KONIEC. KURTYNA.
"...bo uczucie lubi spieprzyć gdzieś i czasem pójść na urlop..."
Fabryka.
Tealight pachnie różą i owocami leśnymi, a zapach świeżo zmielonej kawy przywołuje do rzeczywistości.
miło jest pielęgnować wspomnienia o tych dobrych czasach ;-)
OdpowiedzUsuńmoże miło, ale czy na pewno zdrowo?
OdpowiedzUsuńAniu, życie jest na tyle fascynujące, ciekawe i nieprzewidywalne, że z pewnością masz jeszcze przed sobą wiele wspaniałych wspomnień i tego Ci życzę:-)
OdpowiedzUsuńAleż te fotografie morza potrafią rozmarzyć i wzbudzac tęsknote za latem i beztroskimi chwilami, których oby jak najwięcej tego lata...:-)
Może to dziwnie zabrzmi, ale zazdroszczę Ci. Jesteś niezależną kobietą i powinnaś być z tego dumna. Nikt nie rzuca Ci brudnych skarpetek pod łóżko, jesteś panią samej siebie, królową w swoim królestwie ... a facet to taki dodatek który z reguły wszystko to burzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
oj te hormony... mam wrażenie, że kiedyś mnie zabiją
OdpowiedzUsuń