poniedziałek, 17 marca 2014

Ewidentne

Przesilenie wiosenne.
Spać mi się chce non stop.
Koło godz. 21 mogłabym się już oddalać w objęcia Morfeusza, a w ciągu dnia łapać kilka 15-minutowych drzemek na siedząco.
Trzeba chyba zaaplikować większą dawkę witamin, a nie tylko zestaw włosy-skóra-paznokcie.
To nie jest czas, kiedy mogę sobie pozwolić na taką niemoc.
Kilka sporych spraw na głowie, kilka poważnych decyzji do podjęcia. To wszystko niestety nie może poczekać do maja, kiedy jak sądzę dojdę do formy. Co mogę odkładam, ale nie wszystko się da.
Doraźnie ratuję się kolorowymi ciuchami.

Poza tym zaczynam maraton u kosmetyczki.
I mam ochotę na "czarny cud" z Syberii.

2 komentarze:

  1. łoż ależ odważny kolor ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. w rzeczywistości "brudny róż" - znacznie spokojniejszy
    aż tak mi wiosna do głowy nie uderzyła ;-)

    OdpowiedzUsuń