Temperatura sprzyja

spaniu nago... ;-)

Wizja

pokoju Laury konkretyzuje się zdecydowanie zbyt wolno.
Jeszcze nawet nie wybrałam odcieni farb na ściany... za duży wybór!
Weekend fajny. W zasadzie to mogłabym na tej wsi mieszkać na stałe... chyba...

Sypiając z...

no właśnie... ?

W końcu

pada ...

Ostatni tydzień wakacji

Korzystamy :-)
Bo czeka nas dużo rzeczy.
Po pierwsze I klasa.
Po drugie remont pokoju Laury - w wakacje szkoda mi byłb czasu.
Muszę temat ogarnąć w ciągu miesiąca, bo na ostatni weekend września tradycyjnie wybieram się do Sztutowa.

Lenistwo

Cały dzień pod gołym niebem. Raj ;-)

Noc

upojna... pst... :*

Takie pyszności

tatar z wędzonego pstrąga z sosem ze szpinaku.

Tak pięknie!

Zabawa

na całego :-)

Radość!

Śniadanie :-)

W drodze nad morze...

Psychiczny

zjazd zbliża się wielkimi krokami...

Na trawie

Dziś... mniej słodko, bardziej wytrawnie :-)

Weekendowe menu :-)

Komfortowa temperatura

Można spać na tarasie.
Ale to dopiero jutro... uśmiecham się na myśl o tym weekendzie... mrrr...
Uciekam ;-)

Nadrabiam

dwutygodniowe zaległości w jedzeniu sałaty :-)
Mix sałat.
Rukola.
Pomidory cheery.
Kurczak wędzony.
Kilka zielonych oliwek.
Kilka kaparów.
Oliwa.
Sos balsamico.
Wielka miska :-)

W powietrzu

czuć zapach sierpniowej wsi z mojego dzieciństwa :-)

Ja

wróciłam.
Laura została nad morzem na kolejne dwa tygodnie.
Przejęli ją dziadkowie.
W prognozach piękna pogoda.
Za dwa tygodnie pojadę po nią i przy okazji zaliczę przedłużony weekend nad morzem.
A teraz odpoczywam, mam czas dla siebie, dla nas...

Młyn pod Mariaszkiem

Pstrąg a'la śledź.
W drodze.

Ulubiona kawa :-)

Do widzenia ;-(

A dziś

takie jezioro ;-)
Dziecko trochę rozczarowane brakiem fal.

Kolejna

rozrywka bez której wakacje się nie liczą...

Słońce wyszło!

Co tam zimna woda...

Piotr

Ja dziękuję za takie sny.
Już dawno, dawno ...
No i w ogóle tę historię chyba już można uznać za przeszłość.
Blue Moon, i tego się trzymajmy.
To będzie dobry dzień.