w domu.
W łóżku konkretniej. L chora od tygodnia. Skończyło się antybiotykiem. Chyba pomaga. Mnie łapie coś od wczoraj. Niestety na więcej wolnego nie bardzo mogę sobie pozwolić.
Tak że były filmy, puzzle, gry i nadrabianie szkolnych zaległości.
Szkoda, bo pogoda piękna. I umknęła nam wyjątkową atmosfera listopadowego święta.
Zdrowiejcie :)
OdpowiedzUsuń