... w słuszną stronę.
Tak sobie samej nakazałam.
Za dużo tego szaleństwa.
Już mi daty umykają. Fakt, że teraz w ogóle nie istotne, tym nie mniej...
Zaczęłam od zakupu wiosenno-świątecznych dekoracji. Ogarnę apartamenty, wyślę kartki z życzeniami (tradycyjnie, pocztą) i od razu poczuję znacznie lepiej. Mam nadzieję!
Tylko gdzieś w tzw. międzyczasie muszę się uporać ze sprawami służbowymi, a idzie mi to wszystko w tym roku jak po grudzie niestety.
podziwiam i tak. Ja w tym roku pierdzielę dekoracje!
OdpowiedzUsuńJa z wystrojem w tym roku również będę musiała się wstrzymać (remonty), dlatego Tobie bardzo zazdroszczę, bo to wprowadza klimat wiosenny, a bardzo go teraz potrzebuję!
OdpowiedzUsuńfajne te ozdoby - ja nie kupuję nic bo Nina wszystko ściąga - Adrian za to kupił tulipany :)
OdpowiedzUsuń:) to jest prawdziwy, żywy bukszpan? Taki równy i zieloniutki - fajny :)
OdpowiedzUsuń