wtorek, 12 lipca 2016

Marzy mi się...

... nadmorski dom.
Coś w tym stylu...

Albo tak...

Tymczasowo (weekendowo) zadowala mnie dom wiejski, ale może kiedyś... kto wie...? ;-)
Na razie mogę sobie przearanżować mieszkanie, tzn. zrobić w nim raczej rodzaj rewolucji.
To jeszcze do przemyślenia.
Albo wsiąść w pociąg i pojechać do Kuźnicy - odwiedzić Fulinowo.

6 komentarzy:

  1. marzenia są po to by je spełniać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wystrój piękny (stylowo), tylko jak dla mnie ciut za dużo bieli. Zwariowałabym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajeczny, ale takiej czystości to bym w życiu nie utrzymała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie, których stać na takie domy, zwyczajnie zatrudniają ekipę sprzątającą. Też bym zatrudniła. ;)

      Usuń
  4. Jak nadmorski, to tylko w górach, czyli w moim przypadku Szkocja, Norwegia albo południowa Francja, hihi. Szkoda, że Polska już nie jest od morza do morza, miało by się daczę nad morzem Czarnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, załatwiałaś wczoraj sprawę w urzędzie Białołęki, czy masz sobowtóra? :)

    OdpowiedzUsuń