Na trochę albo trochę dłużej.
Przekroczyłam granicę.
Muszę coś z tym zrobić...
piątek, 29 czerwca 2018
środa, 27 czerwca 2018
Granatowe
bikini w białe kropeczki pasuje prawie idealnie.
Czekam niecierpliwie...
Na razie spania ciąg dalszy.
wtorek, 26 czerwca 2018
Od weekendu
Bardzo dużo śpię.
Sobotę przespalam prawie całą.
Przesypiam stres?
Czy jest inny powód...?
poniedziałek, 25 czerwca 2018
piątek, 22 czerwca 2018
Francuskie perfumy
Przypuszczenie pomieszane z pewnością... że generalnie jest coś na rzeczy.
Ale nie chce mi się o tym myśleć.
Nawet jeśli jest "po ptakach" to odpuszczam (sobie) i tyle.
Moje własne życie jest wystarczająco skomplikowane.
Przez ostatnie lata i tak przybyło mi więcej zmarszczek niż powinno... czasu nie cofnę, ale mogę zadbać o jakość tego, co przede mną.
Choć ciężko mi to ostatnio idzie.
Zrobiłam jednak pierwszy krok w tym kierunku - pracuję nad koncentracją. Efekty - mam nadzieję - za kilka tygodni.
Ale nie chce mi się o tym myśleć.
Nawet jeśli jest "po ptakach" to odpuszczam (sobie) i tyle.
Moje własne życie jest wystarczająco skomplikowane.
Przez ostatnie lata i tak przybyło mi więcej zmarszczek niż powinno... czasu nie cofnę, ale mogę zadbać o jakość tego, co przede mną.
Choć ciężko mi to ostatnio idzie.
Zrobiłam jednak pierwszy krok w tym kierunku - pracuję nad koncentracją. Efekty - mam nadzieję - za kilka tygodni.
środa, 20 czerwca 2018
piątek, 15 czerwca 2018
poniedziałek, 11 czerwca 2018
niedziela, 3 czerwca 2018
Długie weekendy
też bywają męczące.
Więc odpoczywam po czterech dniach odpoczynku.
To był totalny wiejski luz. Słońce. Deszcz i burza. Kurz na polnej drodze. I błotnisty brzeg rzeki. Spacery. Lody na patyku. Brak makijażu. Włosy w nieładzie. I tak dalej...
A z "luksusu" to tylko wieczory/noce na tarasie ;-) Złoto w kieliszku i pachnące truskawki.
Więc odpoczywam po czterech dniach odpoczynku.
To był totalny wiejski luz. Słońce. Deszcz i burza. Kurz na polnej drodze. I błotnisty brzeg rzeki. Spacery. Lody na patyku. Brak makijażu. Włosy w nieładzie. I tak dalej...
A z "luksusu" to tylko wieczory/noce na tarasie ;-) Złoto w kieliszku i pachnące truskawki.
A teraz już tylko leżę i pachnę. Perfekcyjny lakier na paznokciach w kolorze soczystej czerwieni. Ciało pachnące kokosem. I Si. Zimne różowe wino w kieliszku. Blask świec i kwiaty w wazonie.
Gotowa na nadchodzący tydzień. No może bez przesady... bo aby do... kolejnego weekendu? (może tym razem niekoniecznie?).
M. utknęła w Kanadzie, bo odwołali jej piątkowy lot, a kolejne wolne miejsca ma na wtorek wieczór. Trudno, jakoś się to ogarnie nie rezygnując że swoich planów.
****
Nie znoszę kłamstwa. Drażni mnie strasznie mijanie się z prawdą lub przemilczanie pewnych kwestii, brak szczerości.
Rozstania i powroty.
Znów... #@%&*?
Subskrybuj:
Posty (Atom)