że miłość nie musi oznaczać bycia razem.
Nie żyję.
Takie mam wrażenie.
Wiem, czego mi potrzeba.
Zaplanowałam to na weekend.
Rano tylko zaliczę fryzjera, a potem.... wielkie sprzątanie, wiosenne porządki, generalna czystka.
Dom po zimie wymaga pracy. Dużo pracy.
A mi tego potrzeba.
Żeby zająć głowę.
Kurz. Pewnie jakaś pajęczyna. Liście na schodach i na tarasie.
W nagrodę wieczór przed kominkiem :-)
Tylko las i cisza (no prawie).
Zostałabym tam już na stałe.
Może kiedyś...
wyjezdzam na weekend na wartszaty dla kobiet...pierwszy raz..joga, rozmowy, filmy...dam znac jak było...może to dla ciebie
OdpowiedzUsuń