czwartek, 12 lutego 2015
Mniam ;-)
Dziś zapominam o diecie i nawet nie spojrzę w stronę paczki, którą właśnie doręczono... tej z kostiumem ;-)
Jest dobrze
Już jest ok. Gorączka była przez jeden wieczór, za to konkretna. Został niewielki katar i chrypa. No ale jak się je śnieg w szkole w czasie przerwy...
Imprezy będą zaliczone. I może nawet kino w niedzielę. Tydzień temu byłyśmy na Pingwinach z Madagaskaru, a jeszcze tydzień wcześniej na Dzwoneczku. Została nam nowa Barbie í Spongebob. Fajne są takie wspólne wypady do kina, choć dość kosztowne. I mam dość popcornu i coli.
wtorek, 10 lutego 2015
Pierwszy raz
w tym sezonie Laurę dopadło choróbsko. Tzn na razie dość wysoka temperatura. A co dalej to się okaże.
Szkoda, bo w piątek mamy bal karnawałowy w szkole, a na sobotę zaproszenie na urodziny do sali zabaw. Może się uda dziecko postawić na nogi, o ile to tylko przeziębienie.
I tak w tym sezonie jest dobrze - to chyba zasługa kąpieli w lodowatym Bałtyku w wakacje.
Zaczęłam zabiegi kwasem migdałowym. 40%.
Skóra napięta. Ciekawe jak (czy) się złuszczy?
Marzy mi się jakiś głęboki peeling medyczny, ale taki zabieg wyłącza w życia na kilka dobrych dni, więc niestety nie mam na to czasu ;-(