Moja ulubiona letnia pogoda.
I leniwy (tym razem) weekend w lesie.
Bo generalnie to sajgon jak zwykle.
Dziś imieniny Laury, a poza tym przygotowania do zakończenia roku szkolnego. Trochę do ogarnięcia. O fabryce nie wspomnę, bo gdzieś na szarym końcu (!!!).
Tylko chwila zastanowienia: po co ten pęd?... Anka ma chłoniaka, niestety z tych bardziej złośliwych, na razie się jeszcze diagnozuje, ale i tak wiadomo, że bez agresywnego leczenia się nie obejdzie.
piątek, 17 czerwca 2016
czwartek, 16 czerwca 2016
Prawie obcasy
Dziecko mi dorośleje.
Nie dała się przekonać, że to chyba może być nie do końca wygodne.
Uległam. Ma w sumie kilka(naście) innych par butów, jak założy te raz na jakiś czas to nic jej nie będzie.
A radość wielka :-)
Sama pamiętam jak smakuje spełnione dziecięce marzenie...
Nie dała się przekonać, że to chyba może być nie do końca wygodne.
Uległam. Ma w sumie kilka(naście) innych par butów, jak założy te raz na jakiś czas to nic jej nie będzie.
A radość wielka :-)
Sama pamiętam jak smakuje spełnione dziecięce marzenie...
środa, 8 czerwca 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)