Boss klepnął plan urlopowy.
Bez zbędnych komentarzy, aż byłam w szoku.
Trochę tego wolnego mam. Przedostatni przedłużony weekend i sama końcówka lipca, oraz dwa końcowe tygodnie sierpnia.
Nawet nie myślę, że coś mogłoby się zmienić.
W połowie lipca Laura wyjeżdża z dziadkami nad morze - 2 tygodnie w Karwi, więc mam dwa wolne weekendy!!! Tylko dla siebie...
I luźny plan - weekendowy wypad nad morze, jakiś SPA albo romantyczny weekend z .... początkowo kogoś w tych planach uwzględniałam, ale teraz to już znów nie wiem...
Aaaa i jeszcze dodatkowo karnet do DaySPA ważny do końca lipca, ale to już jakoś w tygodniu.
Na sam koniec lipca spróbujemy wyskoczyć gdzieś na wieś albo na Mazury, a na koniec sierpnia pojadę z Laurą nad morze - jeszcze nie wiem gdzie, ale poczekam z rezerwacją. To już taki luźniejszy czas, mniejszy tłok, więc pewnie uda się wynegocjować jakąś atrakcyjną cenę na fajny, wygodny apartament. Może Władysławowo, może Dębki - jeszcze nie wiem.
Na sam koniec pewnie jeszcze jesienny weekend w Sztutowie - pozycja obowiązkowa na przełom września i października.
Konto pewnie ucierpi, ale co tam - należy nam się! Jeszcze muszę tylko córce kupić nowy fotelik do samochodu, żeby się jej wygodnie i bezpiecznie podróżowało.
A`propos. W weekend Laura znalazła 50 zł w windzie, a ja trafiłam "3" w LOTTO. I czekam na odszkodowanie z PZU za moje przygody z okiem. Innych polis nie ruszam, bo pracują na tzw. emeryturę, teraz mnie te pieniądze i tak nie zbawią.
Poryczałam się wczoraj po meczu Janowicza i Kubota.
Wielką fanką tenisa nie jestem, ale "naszym" kibicuję zawsze, wszędzie i we wszystkim.
Ciekawe jak dziś pójdzie Agnieszce?
Sukcesy pociągają mnie od zawsze ;-)
ło hoho ale plany
OdpowiedzUsuńja planuję nic nie robić, bo póki co nie mam innej pespektywy
Cudowne plany...zazdroszczę, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu:-)
OdpowiedzUsuńAranżacje SPA...cudowne, przyprawiają o zawrót głowy, można się rozmarzyć...rozkosz dla oczu:-)
Szcześciary:-)