piątek, 2 sierpnia 2013

Boskie SPA

Zabieg z olejkiem lawendowym.
Zacieniony pokój. Kieliszek prosecco, szarlotka i arbuz.
Na ciało peeling solą z Morza Martwego z olejem migdałowym i lawendą. Maska z błota z Morza Martwego.
Potem "mumia" z folii i puszystego ręcznika.
I zabieg na twarz: peeling, błoto, kompresy - zimny i ciepły, maska algowa (uwielbiam!).
Prysznic, żeby zmyć z siebie błoto. Gorąca kąpiel w wodzie o zapachu lawendy... i w towarzystwie cząstek pomarańczy. W kieliszku słodki jogurt.
Na koniec masaż twarzy i całego ciała olejem migdałowym z dodatkiem olejku lawendowego.
Zapachy obłędne i trzy godziny relaksu.

10 komentarzy:

  1. o raju jesteś w raju!!!!!!!!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego się po prostu nie da czytać;-)
    Bosssssssssssssssko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, można spytać ile takie boskie 3 godziny kosztują ?

    OdpowiedzUsuń
  4. 450 zł.
    To zaproszenie to był prezent :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję Aniu za odpowiedż:-) Pytanie podyktowane było zwykłą ciekawośią:) Osobiście uważam, że taki luksus i samopoczucie jakie temu towarzyszy jest warte "wszystkie" pieniądze:-)
    Aniu, ale znowu pobudziłaś moją ciekawość: od kogo taki boski prezent i czy to z okazji imienin?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostałam od szefa (prezent od kontrahenta), w zasadzie bez okazji :-)

      Usuń
  6. Chcę! Chociaż godzinę! Albo nawet pół!

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, nieźle sobie dogadzasz!!:D

    OdpowiedzUsuń