środa, 7 maja 2014

Dzień Matki

W przedszkolu pełną parą idą przygotowania do uroczystości Dnia Mamy, i Taty przy okazji, bo w czerwcu to już za późno na taka imprezę. Koniec roku przedszkolnego, wycieczka, piknik, pożegnanie dzieciaków odchodzących do szkoły.
- Mamo, ale przyjdziesz na nasz występ?
- Oczywiście kochanie, będę na pewno. A P. też może przyjść?
- Tak, może się przebrać za tatę.

Uśmiechnęłam się mimo woli, ale generalnie to nóż mi się w kieszeni otwiera w takich sytuacjach. Ciągle jeszcze....
Ogólnie na co dzień temat raczej już nie wypływa, ale przy takich okazjach i owszem. Przecież wspomnienia sprzed roku raptem jeszcze się nie zatarły...

5 komentarzy:

  1. Z czasem to minie, wspomnienia się zatrą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewne wspomnienia nigdy się nie zacierają same od siebie

      Usuń
  2. ogólnie to chyba może być dobrze, że jest ktoś kto może się "przebrać" z tatusia, czasem namiastka jest lepsza od niczego :)

    ... foto z imprezy nie zapomnij zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasem sie zastanawiam co gorsze, nie posiadanie ojca takie realne namacalne, nie ma go i tyle, czy jedo obecność a dziecko nie może sie do niego zbliżyc, pobawić i nie jest mu okazywane żadne zainteresowanie...
    sama nie wiem co gorsze...

    KK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to drugie
      kiedy go nie ma, to tęsknisz, ale wiesz, że niemożna tego zmienić i z każdym rokiem zaczynasz się z takim stanem rzeczy godzić, co nie znaczy, że nie tęsknisz, czy że nie brakuje takiego ojca

      kiedy jest, ale nie jest zainteresowany byciem ojca, to boli i zastanawiasz się (z czasem) co z Tobą jest nie tak, co zrobiłeś źle, jaka jest Twoja wina i takie tam... mija wiele lat i dopiero jak człowiek dorośnie i ma wiele szczęścia to zaczyna rozumieć, że wina często leży nie w nim, a w drugiej stronie... co boli nie mniej.

      Usuń