Z ekipą z Londynu ;-)
czwartek, 28 sierpnia 2014
środa, 27 sierpnia 2014
wtorek, 26 sierpnia 2014
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
niedziela, 24 sierpnia 2014
sobota, 23 sierpnia 2014
piątek, 22 sierpnia 2014
czwartek, 21 sierpnia 2014
wtorek, 19 sierpnia 2014
Pewex
Przełom lat 80/90. Czasy Pewexu i Baltony. Waluty i bonów PKO.
Santos Dumont.
Dziś nie wzięłabym ich pewnie do ust, ale wtedy.... wtedy piło się drinki z coca-colą i wznosiło toasty za szczęśliwe zamążpójście!
Życie zweryfikowało "marzenia", z tego co się orientuje tylko jedna z nas poszła tą drogą, cała reszta niewiele się zmieniła - tylko papierosy palimy inne i co innego wlewamy do kieliszka :-)
Jedną nogą prawie w samochodzie...
niedziela, 17 sierpnia 2014
Dostałam prezent
Miękką ciepłą bluzę z kapturem w szaro- różowe paski. Świetna!
W sam raz na chłodne wieczory nad morzem. Prognozy na razie średnie, co wcale nie psuje mi humoru. Bo opaleniznę już mam :-) Aby tylko nie padło za dużo, żeby można na plaży siedzieć. I chodzic brzegiem morza. Tego mi brakuje... spokoju, a morze właśnie tak na mnie działa. Poza tym dobre towarzystwo zakwaterowalo sie we Władku. Na tyle blisko, że możemy się bezproblemowo umówić, ale na tyle daleko, żeby nam nie przeszkadzać... ;-)
A poza tym weekend minął zdecydowanie za szybko...
sobota, 16 sierpnia 2014
Sierpień
Wieczory i noce chłodniejsze.
Na tarasowej kanapie na dobre zagościł kocyk.
A poza tym to doskonały pretekst, żeby wtulić się w ciepłe, silne ramiona.
Choć przecież żaden pretekst nie jest mi potrzebny... :-)
piątek, 15 sierpnia 2014
Kawa na wynos
Smak kawy z ekspresu í spieníonego mleka.
Kartonowe kubki też mi się podobają.
Tu, w lesie akurat takiej kawy nie
mamy. Za to mamy świetny ekspres. I nasze ulubione kubki i filiżanki.
A na za kilka dni nad morzem też mam opracowane dwie sprawdzone miejscówki - dobrą kawiarnię i punkt z kawą na wynos.
środa, 13 sierpnia 2014
Urlop...
Dziecko natomiast "zażądało" smartfona w trybie natychmiastowym, ponieważ "tablet jest niewygodny, bo za duży".
Tiaaaaaa!
Najchętniej udusiłabym ją gołymi rękoma. Za takie pomysły, no i za całokształt.
Ale jak zrobi te swoje słodkie oczka to mięknę, choć wiem że to mało wychowawcze i pewnie za kilka lat pożałuję...
Z tego wynika...
Dobrze, że znalazłyśmy się w całkiem innej bajce.
Chociaż... tamta księga ciągle jeszcze uchylona, i to kiedy zostanie zamknięta na dobre tylko pośrednio zależy ode mnie.
niedziela, 10 sierpnia 2014
Więcej
Ale już doszedł do siebie.
Było super. Fajna droga. Woda cieplutka. Rodzina nie widziana całe wieki. Świetny reset.