buty na obcasach.
Kręgosłup mi się zbuntował i nie toleruje nawet kilku godzin w pracy. Daje potem o sobie znać przez kilka dni (i nocy). Jeszcze kilka tygodni temu nie wiedziałam, że go w ogóle mam. No sporadycznie.
A teraz? Teraz to ja mogę sobie kupić 10 par balerin! A szpilki i wysokie słupki rozdać.
Kompletuję - na razie głównie w myślach - garderobę na sezon wiosenno-letni. Jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, rozglądam się. Na pewno będą elementy stylu boho, bo zamówiłam jedną tunikę, a na drugą poluję (turkusowa, idealna do dżinsów).
u mnie obcas odpadł jakieś 10 lat temu czyli w sumie nigdy nawet nie zaczęłam w nich chodzić i wcale mi nie brakuje ;-)
OdpowiedzUsuń