Nooo... trzeci plecak w sezonie, drugi iPhone i nie wiem która już przytulanka.
I tak skromnie jak na jej możliwości (oczekiwania).
Młyn pod Mariaszkiem. Zamknięty, ale dziś gdzieś w necie rzuciła mi się w oczy oferta cateringu wigilijnego. Kusi mnie ten śledź... tak bardzo mnie kusi, że 200 km nie jest przeszkodą (a może wysyłają???).
No tak, Święta... w galeriach juz świąteczne dekoracje i zapachy.
Ładnie i lubię.
W mojej ulubionej nie ma tłoku, jest gdzie zaparkować.
Plany świąteczne jednak mam(y) wyjazdowe.
Dwie alternatywy.
Jeszcze nie zdecydowałam.