piątek, 28 lutego 2014

Do przemyślenia...

Tam, gdzie ♥ moje: Szacunku!

Świadomość, że to ja (głownie) kształtuję osobowość mojego dziecka mam od dawna.
Jasne, że jak każdy mam "chwile słabości", czasem refleksja przychodzi sekundę za późno.
Chyba nikt z rodziców nie jest ideałem w tej kwestii.
Ważne, aby pamiętać, że dla takiego malucha jesteśmy całym światem, i to od nas zależy czy ruszy przed siebie z przeświadczeniem o własnej wartości, ważności i z poczuciem bezpieczeństwa, czy też z bagażem ciężkich doświadczeń, które wpłyną na całe jego dalsze życie.

czwartek, 27 lutego 2014

Objadacie się pączkami?

 
Ja niekoniecznie, jeden symbolicznie.
Ale powinnam może coś więcej, na osłodę życia... Laura od północy kaszle i ma gorączkę - tak pod 39 st., czyli jej norma.
Jutro lekarz, czyli jak zwykle akcja przed wyjazdem.
Kocham to! Przywykłam.

środa, 26 lutego 2014

Kronika wypadków (nie)miłosnych - cz. 14

W zasadzie to byłam trochę zła.
Erotyczny (yyy....), i bardzo realistyczny sen z [P] w roli głównej nie przytrafił mi się od bardzo, bardzo długiego czasu. Nie pamiętam kiedy. Gdybym pogrzebała w archiwum to pewnie bym się dowiedziała. Ale nieważne.
Tak więc lekko rozdrażniona przypomniałam sobie, że te sny zwykle wróżyły coś dobrego np. przyjemny dzień lub jakieś miłe niespodziewane wydarzenie.

I co? BINGO!
Sprawa ruszyła. Na własne oczy widzę "efekt".
Zobaczymy, jak będzie dalej.