Od dziś zaczyna się elektroniczny nabór do oddziałów przedszkolnych lub I klas dzieciaków urodzonych w 2008.
A ja dalej jestem w kropce i zupełnie nie wiem, co mam zrobić z Laurą?
To, że mam wybór w ogóle nie ułatwia mi podjęcia decyzji. Wręcz przeciwnie.
Nikt za mnie oczywiście zdecydować nie może, ale wsparcia i pomocy też znikąd... :-(
To jest Polska więc nie ma co liczyć na wsparcie.
OdpowiedzUsuńZ czym doklądnie masz problem?
z jej emocjonalną dojrzałością do warunków szkoły, do obowiązków pierwszoklasisty. bo w sumie to nie będzie miała jeszcze 6 lat skończonych. i boję się, że nie jest jeszcze gotowa na "starcie" z bardziej dorosłą rzeczywistością, z obowiązkami, sztywnymi regułami. obserwuję ją nie bardzo widzę nad zeszytem... jej tylko zabawa w głowie. i wiem jedno, na siłę i tak nic nie osiągnę, nie zmuszę jej (i nawet nie mam zamiaru) do rysowania szlaczków i pisania kształtnych literek.
Usuńz drugiej strony ta zerówka w szkole wydaje mi się być taką "przeczekalnią", nie wiele tam skorzysta, w porównaniu z przedszkolem do którego chodzi, przesiedzi tylko rok. Jedyny plus to taki, że oswoi się z samym miejscem.
A może pójdz z nią na badanie do psychologa? W takich badaniach wiele wychodzi, może to
UsuńCi pomoże podjąć decyzje, nie jest ona latwa. Czasami warto sie wesprzeć :)
ja Eryka nie puściłam bo wiedziałam, że emocjonalnie będzie ciężko a sama napisałaś to będzie duży szok dla dzieci - nowe obowiązki, odrabianie lekcji, zabawa na samym końcu. A co mówi wychowawczyni w przedszkolu? Ja kierowałam się głównie własnymi odczuciami, Ty też znasz swoje dziecko najlepiej na świecie! Po co dziecku skracać dzieciństwo, co innego jakbyś nie miała żadnych wątpliwości.
OdpowiedzUsuńJa mam dzieciaka jak Twoja Laura i pomimo że jeśli chodzi o wiedzę to jest do przodu, to mimo wszystko jeśli chodzi o emocje. Poza tym ma czas, niech nacieszy się beztroską ile da radę, bo jak się szkoła i obowiązki zaczną to już do końca życia.
OdpowiedzUsuńTak więc idzie do zerówki w szkole. Nic go tam nie nauczą, ale pozna szkołę, nowe dzieci, oswoi się i być może pierwsza klasa, siedzenie 45 min, rysowanie szlaczków i prace domowe nie będą już taki szokiem i łatwiej w to wejdzie.
Mogę mu taki rok luzu dać więc dam. Pozdrawiam i Ciebie i Laurę cokolwiek zdecydujesz dacie radę!:)
Ja też miałam wybór i Mała poszła do I klasy jako siedmiolatka. Tak więc, jeśli nie ma musu wsztrzymałabym się ze szkołą i nauką , zerówka jak najbardziej . I klasa to już obowiązek i prawdziwe prace domowe mimo ,iż ciągle powtarza się , że tak nie jest...W zerówce Laura powoli oswoi się z obowiązkami i nowymi zasadami....Na naukę ma jeszcze czas :)
OdpowiedzUsuń