Mam nadzieję, że ostatni, który tylko w połowie mogłam spędzić z Laurą.
Koniec!
Widzę, że ona mnie teraz jakoś szczególnie potrzebuje. To pewnie świadomość nadchodzących zmian. Na dodatek jakoś częściej wspomina tatę, pyta o niego. Czasem mówi, że kocha, czasem, że nie bardzo pamięta. Tematu nie unikam. Rozmawiamy. Tłumaczę jej to, co może zrozumieć. Ale mam świadomość, że temat będzie drążony... niestety.
Pogoda piękna, więc udało się odpocząć na leżaku na słońcu, co było bardzo wskazane po zarwanej nocy.
Tak jak wskazane byłoby teraz już spać, ale oglądam VOLVER... uwielbiam Almodovara!
Czeka mnie ciężki tydzień.
niedziela, 30 marca 2014
Weekend
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mała dorasta... łatwo nie będzie... dobrze, że ma mądrą mame.
OdpowiedzUsuńo leżaczek, też bym skorzystała ;-)
OdpowiedzUsuńa pytania pewnie z wiekiem Laury będą się zawężać i uszczegóławiać
Nic dziwnego, ze temat będzie drążony, a nawet powiedziałabym, ze to naturalne.
OdpowiedzUsuńNa większości blogów pojawiły się wpisy, pokazujące, jak bardzo cieszy nas fakt, że słońce zaczyna do nas zaglądać regularnie, a temperatura rośnie :)