Laura tak 3 dni temu wymyśliła sobie, że chce mieć przekłute uszy.
Kolczyki z białego złota z małymi diamencikami od 2 lat leżą w szkatułce. Prezent z okazji chrztu.
Myślałam, że jej przejdzie. Ale nie. Więc odwiedziłyśmy dziś koło południa znajomą kosmetyczkę. Małe znieczulenie, pół minuty i po sprawie. Nawet się nie skrzywiła. Teraz chodzi dumna i blada ze stalą chirurgiczną w uszach. Twarda sztuka. :-)
Deszczowa noc. Taras. Truskawki i białe wino. Odgłosy lasu.
Ale chyba czas porzucić kocyk i kieliszek, zagrzane łóżko czeka...
To teraz mała kobietka z kolczykami :) Pewnie jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie
OdpowiedzUsuńJaka dzielna pannica, śliczne kolczyki :)
OdpowiedzUsuń