marzy mi się kocie oko. robię pierwszy raz, na próbę, na weekend nad morzem, na urlop - góra 2 razy... rozwiązanie tymczasowe, bo na co dzień wystarczą mi moje + maskara. Tylko, żeby się nie skończyło tak jak z paznokciami, z żelem UV nie rozstaję się od dobrych kilkunastu lat...przynajmniej dobrze, że plastikowe tipsy nie są mi potrzebne ;-)
szczęściara
OdpowiedzUsuńfioletowanatalia
ładne, ładnie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, proszę... Ja rzęsy dopiero mam na wrzesień, bo moja kosmetyczka nie ma wcześniej wolnego terminu (o zgrozo!:/)
OdpowiedzUsuńWitaj ponownie!
marzy mi się kocie oko.
Usuńrobię pierwszy raz, na próbę, na weekend nad morzem, na urlop - góra 2 razy... rozwiązanie tymczasowe, bo na co dzień wystarczą mi moje + maskara.
Tylko, żeby się nie skończyło tak jak z paznokciami, z żelem UV nie rozstaję się od dobrych kilkunastu lat...przynajmniej dobrze, że plastikowe tipsy nie są mi potrzebne ;-)
W tym szaleństwie jest metoda :-)
OdpowiedzUsuńSzaleje ile się da :)
OdpowiedzUsuń