ważną sprawę popchnęłam do przodu.
Teraz muszę czekać. Powinno się udać. Bo trochę mnie to jednak kosztowało... czasu, pieniędzy, pracy. :-)
W końcu się przekonałam do elektrycznej szczoteczki do zębów. Kupiłam na próbę, w sumie Laura mnie namówiła. I bingo!
Weekend na horyzoncie. Plany są... takie mrrr mrrr ;-)
Spać!!!
Trzymam kciuki za powodzenie tej sprawy:-)
OdpowiedzUsuńJa tez chce weekend mrr mrr, u nas to raczej ekhe, ekhe, smark, smark:-(
Niezwykle tajemnicza kobieta z ciebie:)
OdpowiedzUsuńOj ja też marzę o porządnej szczoteczce elektrycznej i irygatorze.
Fajnie, że coś ułożyło się po twojej myśli, oby tak dalej:)
Szczoteczki do zębów też mamy super sprawa
OdpowiedzUsuńPlany - piszesz zagadkami :)