... ma takie marzenie: mieć swojego osobistego przyjaciela - pieska.
Prawdopodobnie będzie to york.
Obiecałam, że jak jej zachowanie nie będzie odbiegało od ogólnie przyjętych norm (z pewną tolerancją oczywiście) i doprowadzi swój pokój do ładu (żeby pies nie zaginął i co go nie przygniotło) to dostanie go w okolicy urodzin.
Na razie zachowanie ok, ale w sprzątaniu muszę ją wspomóc.
Wiem, że z czasem większość obowiązków spadnie na mnie. Ale chyba to wytrzymam.
Piesek mały, niezbyt kłopotliwy.
Sama, przez kilkanaście lat byłam właścicielką rudej, wrednej cocker-spanielki.
Radość wielka!
Fajny :) :)
OdpowiedzUsuń