Nie wiem, co mi wczoraj odbiło.
Co było przyczyną, że aż tak się zagotowałam.
Dziś jest mi głupio, i bardzo smutno.
Czasem nie potrafię nad sobą zapanować, i lepiej żebym nie miała wtedy nikogo w zasięgu wzroku. Kilka samotnych chwil, i mija...
Może to stres.
Do późnej nocy próbowałam zagłuszyć swoje myśli.
A to najlepszy sposób (w sam raz na aktualny czas):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz