A ja zachorowałam na kominek.
Must have ;-)
Choć pewnie przed świętami nie ogarnę tematu ;-(
Poza tym nietypowo przedświątecznie. Zwalniam, odpoczywam.
Delektuję się... kawą ;-)
W szafie wisi nowa sukienka.
Spokojne zakupy dają dużo przyjemności - szczególnie, że w sklepach od dawna już święta i jest naprawdę pięknie.
Na paznokciach świąteczne wzorki.
W domu też pachnie: trochę lasem, trochę piernikiem, goździkami i pomarańczą... domowo i przytulnie.
Tak lubię, i wszystko inne mam gdzieś.
Odpuszczam gonitwę, i kilka innych rzeczy np. sprawy związane z przygotowaniami do komunii Laury. Na tapecie mamy wybór strojów, i ogólną awanturę (za drogo, za tanio, za bogato, za skromnie itp.). Oczywiście nikt nie chciał się podjąć pomocy w organizacji, ale każdy ma dużo do powiedzenia. Tak więc, działam ja wspólnie z kilkoma osobami, a reszta w tej chwili nie ma już nic do gadania. Swoją działkę (tzn. imprezę) mam już dawno ogarniętą, drobiazgi tylko do dopięcia.
Must have ;-)
Choć pewnie przed świętami nie ogarnę tematu ;-(
Poza tym nietypowo przedświątecznie. Zwalniam, odpoczywam.
Delektuję się... kawą ;-)
W szafie wisi nowa sukienka.
Spokojne zakupy dają dużo przyjemności - szczególnie, że w sklepach od dawna już święta i jest naprawdę pięknie.
Na paznokciach świąteczne wzorki.
W domu też pachnie: trochę lasem, trochę piernikiem, goździkami i pomarańczą... domowo i przytulnie.
Tak lubię, i wszystko inne mam gdzieś.
Odpuszczam gonitwę, i kilka innych rzeczy np. sprawy związane z przygotowaniami do komunii Laury. Na tapecie mamy wybór strojów, i ogólną awanturę (za drogo, za tanio, za bogato, za skromnie itp.). Oczywiście nikt nie chciał się podjąć pomocy w organizacji, ale każdy ma dużo do powiedzenia. Tak więc, działam ja wspólnie z kilkoma osobami, a reszta w tej chwili nie ma już nic do gadania. Swoją działkę (tzn. imprezę) mam już dawno ogarniętą, drobiazgi tylko do dopięcia.
komunię orgaizowalam sama, dosłownie, od wyboru lokalu, przez menu, sukienkę Kasi i atrakcje, wyszlo fajnie, bylam trochę zestresowana ale warte to było efektu - mogę podpowiedzieć cos w temacie atrakcji, zabaw.. ;)
OdpowiedzUsuńEwa dzięki. Ksiądz u nss narzucił jednolite stroje dla dziewczyn. Trudne do zrobienia przy kilkudziesięciu osobach. Ale... Sukienka wybrana i przegłosowana. Taka jaką chciałam! Przekonałam większość że jest ładna ;-) Lokal wybrany - włoska knajpka, menu jeszcze do ustalenia. Zresztą planuje tylko obiad z deserem na kilkanaście osób więc raczej bezproblemowo.
Usuńtez były jednolite - druga sukienka na przebranie była ;)ale na. miałam kilkoro dzieci, tez maluchow zorganizowalam w kącie maly stoliczek z krzesełkami, kredkami - warto...był pokaz slajdów, zabawy w zbajomosc Kasi, gazetka komunijna, nie było sztywno i nudno, a dla mnie to ważne ;) może być calkiem fajnie, nie stresuj się...teraz swieta ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tylko jedno dziecko oprócz Laury. W tym samym lokalu imprezę ma kolega z klasy. Kącik dla dzieciaków jest, ale oni "tacy dorośli". O sukience na przebranie też myślę, bo ta główna będzie na pewno zagrożona. Ogólnie się nie stresuję, tym co zależy ode mnie. Wkurza mnie brak zaangażowania rodziców w część kościelną - większość czeka na gotowe jak ktoś inny załatwi, ogarnie. Najlepiej jeszcze żeby było tanio albo za darmo. Szkoda gadać, chociaż już przywykłam.
Usuńa blogspot nie znika? ;)
OdpowiedzUsuń