Od dwóch tygodni mam taką awersję do pracy, że powinno się mnie odstrzelić.
Nie mówiąc już o tym, że jestem niedospana - w niedzielę np. oglądałam do pierwszej w nocy retransmisję wyścigu - więc nie bardzo można się dziwić.
Ale co tam.
Wpadłam w ciąg zakupowy, grzebię po necie i allegro. Wyszukuję nowości: bieliznę, buty, perfumy.
Tak działa facet na horyzoncie..... żartowałam ;-)
Mam to samo. Niestety u mnie po pracy to nie mija. Niemoc i lenistwo zagarniają całe moje życie powoli;>
OdpowiedzUsuńbez jaj, ze to był żart :P
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:]
mam to samo, powtarzam wciąż leniu puść mnie bo oboje zginiemy!
OdpowiedzUsuńAsiek
Pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
OdpowiedzUsuńco za anonim mnie tak namiętnie pozdrawia?
UsuńAno ja...S;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam...ciąg zakupowy :-)
PS. Miałam tzw. "problem techniczny" i stąd ten anonim;-)
OdpowiedzUsuń