Mam wrażenie, że ja to nie ja. Jak wtedy, kilka lat temu.
Jakby w mojej głowie, i w sercu mieszkał jeszcze ktoś inny. Zajmował więcej miejsca niż ja sama, coraz więcej, i jeszcze rozpychał się łokciami.
Tam w środku przestaję być sobą. Boję się tego stanu, a znam go niestety bardzo dobrze.
Jak walczyć ze swoimi własnymi myślami? Zaklęty krąg. Zbyt mało zależy ode mnie samej.
I jeszcze czas taki mało sprzyjający. Samotności.
Nie znoszę końcówki roku. Święta. Urodziny. Nowy Rok.
Nowy? To dlaczego wciąż jest po staremu?
Mam głupie myśli, takie nie-do-napisania.
[*]
Pamiętam. Brakuje mi Ciebie.
Pomożesz?
niedziela, 1 grudnia 2013
Ona i ja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
myślę, że nie jest taki sam, to tylko pozory
OdpowiedzUsuńpopatrz jak się u Cibie pozmieniało w ciągu paru lat
KK
OdpowiedzUsuńNie znoszę końcówki roku. Święta. Urodziny. - pod tymi słowami podpisuję się obiema rękami :))) choć z powodu urodzin i mijającego czasu nie mam jakiejś szczególnej traumy
Pomoże Ci pomoże, czuwa nad Tobą na pewno cały czas...
W kwestii urodzin o wiek też najmniej mi chodzi. Nie mam z nim najmniejszego problemu.
UsuńOd pięciu lat mam podobnie.
OdpowiedzUsuńI najbardziej to właśnie świąt się boję, bo przy stole obok zawsze już będzie kogoś brakować.
Chciałabym napisać , że będzie inaczej...Chciałabym mieć taką pewność , ale niczego w zasadzie nie jestem pewna oprócz tego , co jest tu i teraz...Chyba tego musimy się trzymać i myśleć o tym , że to, co przed nami będzie lepsze i mamy na to jakichś wpływ...mam nadzieję , że jednak mamy ?
OdpowiedzUsuń