niedziela, 8 marca 2015

Pogromcy stoku ;-)

Tzn głównie Laura, która zjechała dziś chyba 60 razy. 4 karnety plus gratisy. Szał. Rano i popołudniu.
To wszystko chyba z radości, że uwolniłam ją w końcu od instruktora.
Jutro przed południem wracamy do domu, a ona na 9 jeszcze na stok. Więc pewnie znów odpuścimy sobie Kraków.
A na za rok już umówiła się na snowboard...

3 komentarze: