Pogoda. Ciepło i deszcz.
Weekend dość intensywny.
Laura zaliczyła dwie imprezy urodzinowe. Ja przy tej okazji zakupy cichowe. Uzupełniłam nasze szafy :-)
Wypad za miasto też był - świetny wieczór przy winie...
Relaks przed tygodniem, który może być trochę nerwowy. A może nie? Mam tyle rzeczy do ogarnięcia. Na już i na wczoraj.
Zmiana diety chyba mi służy. Choć cały czas mam problem z odpowiednia ilością wody. Co ja mam poradzić na to że mi się wcale nie chce pić? Nie odczuwam prawie pragnienia i ciągle zapominam o tej wodzie.
Ale pracuję nad tym.
Wakacje przynajmiej częściowo zorganizowane. Cały miesiąc nad morzem. Przełom lipca i sierpnia. Tzn takie szczęście to ma Laura, bo tylko ona ma tyle wolnego.
Będzie dobrze. I jeszcze się coś wymyśli. Ale Bałtyk musi być obowiązkowo.
niedziela, 26 kwietnia 2015
Moja ulubiona
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Rozbiłam
mój ukochany kubek do herbaty z CITIBANK. Miałam go pewne z 10 lat.
Doprowadzona do ostateczności rzuciłam nim o podłogę.
Szkoda mi... nie tylko kubka...
niedziela, 19 kwietnia 2015
Coraz
częściej nam wrażenie, że moje życie zmierza do nieuchronnej katastrofy.
A może to już pewność?
piątek, 17 kwietnia 2015
czwartek, 16 kwietnia 2015
wtorek, 14 kwietnia 2015
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
niedziela, 12 kwietnia 2015
Dziś
był taki dzień bardziej dla siebie. Byliśmy blisko siebie, ale każdy zajęty swoimi sprawami. Fajnie, pozytywnie.
Odrobiłam część zaległości.
Bo jak sobie uświadomiłam pewne fakty to ogarnęło mnie przerażenie.
To też tłumaczy moje średnie samopoczucie i inne sprawy. Rzeczy, których głośno nie chcę nazywać po imieniu. Czeka mnie chyba trochę pracy. Ale dam radę!
piątek, 10 kwietnia 2015
Rozpoczęcie sezonu
Wiosna. Ewidentnie.
Wynosimy się z miasta. Przynajmniej częściowo. Na weekendy.
Uwielbiam!
Oglądamy "Zmierzch"... i myśli mi gdzieś uciekają...
Wina za dużo czy za mało?
A może pogoda?
Jutro wystawię twarz do słońca.
wtorek, 7 kwietnia 2015
niedziela, 5 kwietnia 2015
piątek, 3 kwietnia 2015
Świątecznie...
uśmiechu bez liku i bakalii w serniku,
kiełbaski tłuściutkiej i atmosfery milutkiej
życzą Ania i Laura