nie byłam tak chora.
W piątek w pracy dobre pół godziny siedziałam trzymając się biurka i bojąc się zrobić najmniejszego ruchu głową. Miałam takie zawroty i mdłości, że szok. Mało brakowało a skończyłoby się pogotowiem.
Dziś już lepiej. I oby tak dalej. Ale prawa zatoka wyraźnie gorsza.
A jeszcze jakąś alergia się przeplątała. Zero pojęcia co to może być? Po jednej tabletce Zyrtec przespałam noc i cały dzień...
Także narazie to jakbym nie żyła.
poniedziałek, 9 listopada 2015
Dawno
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdrowia i powrotu do formy:)
OdpowiedzUsuńo kurde biedaczku! zdrówka! cmokam
OdpowiedzUsuńPatrząc na zdjęcie z najnowszej notki wnioskuję, że chyba stan się polepszył? Uważaj na siebie i trzymaj się ciepło!!!
OdpowiedzUsuń