zbawienne skutki mojego urlopu nadrabiając zaległości w pracy. I jaki to ma sens?
jakiś mieć musi ;)
Skąd ja to znam...
W Zakopcu nie byłaś sama, więc nadrabianie zaległości to tylko drobna uciążliwość w porównaniu z wyjazdem.facet
jakiś mieć musi ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńW Zakopcu nie byłaś sama, więc nadrabianie zaległości to tylko drobna uciążliwość w porównaniu z wyjazdem.
OdpowiedzUsuńfacet