Operacja wyznaczona na 20 maja. Miało być tydzień wcześniej, ale tak mi bardziej zgrywa się z pracą, więc przesunęłam. Tydzień na oko mi nie zaszkodzi, a przynajmiej będę miała spokojną głowę, że nie zostawiłam (tak bardzo) rozgrzebanej roboty.
Wcześniej oczywiście lista badań do zrobienia i 2 dzienne wizyty w szpitalu. Jeszcze nie wiem jak ja to zrobię...?
Poza tym walczymy z zapaleniem oskrzeli... no ale jak się je śnieg na spacerze w przedszkolu, a co jeszcze to wolę nie wiedzieć to i efekty są.
Zwolnienia nie wzięłam, no bo jak, kiedy naprawdę muszę się sprężać z robotą, bieżącą i nie tylko, no ale opieka zorganizowana, więc chyba damy radę.
A poza tym to już nic.
Wyglądam wiosny.
intensywnie u Ciebie
OdpowiedzUsuńjedzenie śniegu to, jak wnioskuję, popularna rozrywka podczas przedszkolnych spacerów. ;/ to jak walka z wiatrakami.
OdpowiedzUsuńA mnie od dwóch dni boli głowa i marzę tylko o tym, żeby położyć się do łóżĸa i z niego nie wychodzić przez dłużej niż jedną noc...
OdpowiedzUsuńbiedna malutka, oby szybko wyzdrowiała, dobrze, że masz już termin, to już ostatni taki zabieg? cmoki
OdpowiedzUsuńbiedna malutka, oby szybko wyzdrowiała, dobrze, że masz już termin, to już ostatni taki zabieg? cmoki
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was obu dziewczyny !
OdpowiedzUsuńU nas grypa ścięła Młodą - od piątku walczymy i może do niedzieli wyjdzie z tego...Pozdrawiam serdecznie :)
Właśnie wyglądam przez okno. Patrzę i uwierzyć nie mogę. Śnieg pada!Gdzie ta wiosna???
OdpowiedzUsuń