wtorek, 26 marca 2013

Przedświątecznie

Plan weekendowy prawie wykonany.
Sprawa mycia okien rozwiązała się sama, a raczej za sprawą pogody - za zimno.
Reszta ogarnięta. Nawet sprawnie poszło. Choć opanowanie zabawek dziecka to wyższa szkoła jazdy - Laurę trzeba czymś zająć na dłuższą chwilę, żeby się dorwać do tych gratów - inaczej szkoda zachodu - jej jest wszystko potrzebne, każda karteczka, papierek, rysunek, złamana kredka - nic nie da wyrzucić, śmieciara jedna - nie znoszę tego, jak nie znoszę bałaganu i nadmiaru przedmiotów. Doprowadza mnie to do szału, zaczynam się dusić i brakuje i wolnej przestrzeni. Próbuję jej tłumaczyć, mam nadzieję, że kiedyś to do niej dotrze. Na razie muszę nad sobą panować.
Planów świątecznych brak, trochę ze względu na pogodę. Zaplanowane jakieś spotkania, pewnie głównie gastronomiczne. Chciałabym odpocząć, ale to raczej mało prawdopodobne - mama w domu, a więc "bawimy się!".
No nic, jakoś przeżyję.
Wczoraj miałyśmy fajny wieczór, jak już "odwaliłyśmy" zabawę, tym razem w biegi narciarskie w koło stołu, z medalami i wręczaniem kwiatków. Córka wzięła się za rysowanie (jakaś 19.30...), obok talerz z kanapkami - powstało dzieło: dziewczynka - modelka chyba, bo nogi do nieba, kot (ala pies) na smyczy, wózek z dzieckiem, drzewko z jabłkami, trawa, kwiatek.


W sumie coś jej zaczęło z tego rysowania wychodzić, pojawiają się jakieś w miarę realne kształty.  A nie jak wcześniej - kolorowa abstrakcja.
No i zaczęły interesować ją literki. Próbuje zapamiętać, pisać proste słowa, trudniejsze przepisywać. Widać na wszystko przychodzi czas :-)
Wczoraj na rowerze 15 km z dużym oporem, aż się spociłam - a przy okazji chwila czasu na "Lekarzy" - choć zaczyna mnie trochę nudzić ten serial.
A dziś mi się śniło, że wyjeżdżam nad morze, do Sztutowa - ładna pogoda, i dobry nastrój.


I takiego dnia sobie życzę :-)

4 komentarze:

  1. ojj marzy mi się morze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. nad morze chętnie bym się wybrała.:)
    Nadmiar przedmiotów bywa zgubny. No, ale jeśli wszystko jest potrzebne....:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, zapomniałam wczoraj o lekarzach.. wszystko przez moje :/ :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu...rozmarzyłaś mnie tym widokiem morza...bossssssski i kojący widok:-)Dokładnie taki o jakim marzę w wakacje:-)
    Kolejny raz się powtórzę...uwielbiam Twoje fotografie Aniu, dla mnie rewelacja:-) I tylko w pogodnych i w dobrym nastroju dni:-)

    OdpowiedzUsuń