poniedziałek, 23 września 2013
Noc z głowy?
Ależ skąd!
Nadmiar emocji rozładowało pieprznięcie paczką mrożonych krewetek przez balkon.
GULA miała rację - pomaga!
Remontują elewację, więc pod blokiem i tak ogólny burdel - co tam jakieś krewetki.
Mam jeszcze kilka rzeczy, których pozbędę się z wielką radością, więc tak naprawdę mogę sobie rzucać do woli, aż mi przejdzie.
Kiedy jednak emocje z lekka opadły pojawiła się paskudna świadomość kilku lat życia opartych na TOTALNYM kłamstwie.
Naprawdę kiepskie to pocieszenie, że nie tylko mojego, że i tak byłam z boku, powiedzmy, że w sumie nieświadoma tego co się dzieje.
I naprawdę nie wiem czy bardziej tu pasuje "Och, Karol!" czy może "Tulipan".
Śmiać się czy płakać? Bo mam dziwne wrażenie, że sprawa jest rozwojowa...
Chyba nic więcej pisać nie muszę.
Jak również tego, że za moment włączy mi się mało przyjemny tryb "zemsta".
Bynajmniej nie z powodu mojej zranionej dumy. Po prostu słabo mi się robi, że ktoś chcąc ratować swój tyłek, bo dosłownie pali mu się grunt pod nogami robi co robi oraz mówi co mówi. Obrzydliwe.
W związku z tym nie wiem co z planami na weekend?
Generalnie planowałam Sztutowo - jesienne morze zawsze mnie uspokajało, co teraz przydałoby się bardzo.
Dom na plaży zarezerwowany, świeże ryby będą czekały w knajpce.
Ale boję się... że dobiją mnie wspomnienia.
Tak sobie myślę, że kilka lat temu, jeszcze na starym blogu, pod notką o takiej treści znalazłoby się kilkadziesiąt komentarzy.
Ale "high life" dziś poszedł spać, myślę że skutecznie, aczkolwiek nie ostatecznie - ja zawsze mogę do tego wrócić i poczytać, może kiedyś nawet się z tego i pośmiać :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
strasznie mi przykro Aniu, oby dziad dostał za swoje
OdpowiedzUsuńno tak...dupek na zawsze pozostanie dupek. Malo który wyrasta na prawdziwego mężczyznę...;/
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko tych pałętających sie pod rusztowaniami krewetek...;)
no tak...dupek na zawsze pozostanie dupek. Malo który wyrasta na prawdziwego mężczyznę...;/
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko tych pałętających sie pod rusztowaniami krewetek...;)
no tak...dupek na zawsze pozostanie dupek. Malo który wyrasta na prawdziwego mężczyznę...;/
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko tych pałętających sie pod rusztowaniami krewetek...;)
Ja wiem, że wspomniałam o ilości komentarzy, ale Dea... bez przesady ;-)
UsuńA jak chcecie krewetki to mogę Wam podesłać do Poznania - jeszcze mam zapas, a jak będę tak nimi rzucać przez ten balkon to jeszcze kogoś trafię i będzie kolejne nieszczęście.
Ojoj:( przykro mi:(
OdpowiedzUsuńżycie niestety potrafi nas zaskoczyć i zaatakować w najmniej oczekiwanym momencie ;-)
OdpowiedzUsuń