Było i morze, i góry.
Zrezygnowaliśmy. Na rzecz domu w lesie. Bo pogoda niepewna. Dni krótkie. Powrót w korkach pewny.
A tak... jest ciepło, leniwie, romantycznie.
Trochę mokro, ale co tam.
Czekamy jeszcze na rogale świetomarcińskie. Będzie rozpusta ;-)
Akurat w tej porze roku las pachnie najładniej :)
OdpowiedzUsuńno właśnie się zastanawiałam czy gołe stopy jeszcze u Ciebie ;-)
OdpowiedzUsuńgołe stopy pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuń