Mam słabość do męskich głosów - ciepłych, namiętnych w brzmieniu, choćby rozmowa dotyczyła zupełnie innych tematów.
Taki głos wiele obiecuje...
Kiedyś na punkcie takiego głosu dosłownie oszalałam. Przyprawiał o drżenie serca i motyle w brzuchu.
A teraz?
No, no, NO? Co teraz? :D
OdpowiedzUsuńa teraz ????
OdpowiedzUsuńno właśnie co teraz?:)
OdpowiedzUsuńKK
OdpowiedzUsuńjak sie zaczyna to kończyć wypada... no i co teraz?
ja na punkcie takiego jednego głosu oszalałam ponad dekadę temu i do tej pory jak jak dzwoni kilka razy dziennie mam drżenie i motylki w brzuchu...
Czekam na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuńA teraz już nie? Głos... czyżby telemarketer dzwonił? >;0)))))
OdpowiedzUsuń