środa, 4 grudnia 2013

Oczarowanie

Mam słabość do męskich głosów - ciepłych, namiętnych w brzmieniu, choćby rozmowa dotyczyła zupełnie innych tematów.
Taki głos wiele obiecuje...
Kiedyś na punkcie takiego głosu dosłownie oszalałam. Przyprawiał o drżenie serca i motyle w brzuchu.
A teraz?

6 komentarzy:

  1. KK
    jak sie zaczyna to kończyć wypada... no i co teraz?
    ja na punkcie takiego jednego głosu oszalałam ponad dekadę temu i do tej pory jak jak dzwoni kilka razy dziennie mam drżenie i motylki w brzuchu...

    OdpowiedzUsuń
  2. A teraz już nie? Głos... czyżby telemarketer dzwonił? >;0)))))

    OdpowiedzUsuń