Truskawki.
Dużo białego wina.
Sushi.
W nocy kołdra i koc. Bo zimno.
Kawa.
Lenistwo.
Laura w swoim żywiole. Wolność pod dyskretnym nadzorem.
Bardzo ją kocham :*
W piątek miałyśmy oficjalną imprezę na zakończenie przedszkola. Super, ale o tym przy innej okazji. Teraz jeszcze piknik we wtorek, potem kilka dni i wakacje. Trzymam kciuki aby wszystkie wakacyjne plany wypaliły.
trzymam mocno
OdpowiedzUsuńżyć nie umierać :) fajnie, że jest fajnie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki
OdpowiedzUsuńMile leniuchowanie :)
Fajnie :)
OdpowiedzUsuńTo ja też trzymam kciuki :D :* <3
Aż się wzruszyłam jak napisałaś, że bardzo ją kochasz :) świetną masz dziewczynkę! A dzisiaj Laury mają imieniny - nie wiem czy obchodzi ale wysyłam buziaki :) A jakie plany na wakacje? morze? kiedy? :)
OdpowiedzUsuńObchodzi. Dzięki :-)
Usuńwspaniała jest wolność pod dyskretnym nadzorem! Wydaje mi się że dzieci uwielbiają czuć, że rodzice im ufają i pozwalają na wiele/więcej :)
OdpowiedzUsuń