piątek, 31 grudnia 2021

Na 2022

Żeby był lepszy.
Spokojniejszy i bardziej poukładany.
Może, żeby wszystko szło wg planu... którego w zasadzie nie ma.
Mniej bałaganu sobie życzę.
Wiecej harmonii.
Dużo siły i cierpliwości (do siebie tez).
I czasu....

wtorek, 28 grudnia 2021

Uwiera

Kilka drzazg.
Z wiekiem świadomość większa. 
A może więcej odwagi, żeby powiedzieć (sobie) to głośno.
I się nie bać.
Bo co się może stać? 
Dokładnie nic. 
Bo nic do stracenia...

czwartek, 9 grudnia 2021

Rok

Przez ostatni rok dużo się nauczyłam.
Teraz jest czas na poukładanie sobie tej wiedzy.
Ciągle jeszcze uświadamiam sobie pewne rzeczy.
I wszystko układa się w kompletną całość.


Prawdziwie

Natury / charakteru nie oszukasz.
I priorytety też się raczej nie zmieniają.
Można czasem poudawać chwilę, ale i tak... no właśnie.

Przedświątecznie. 
Ale bez szaleństw.
Na spokojnie. Wg planu.
Pięknie!

piątek, 19 listopada 2021

Beaujolais Nouveau 2021

Nie przepadam za czerwonym winem.
W zasadzie ten listopadowy czas to wyjątek.
Taka tradycja z dawnych czasów.

wtorek, 16 listopada 2021

Początki

Weszła mi do głowy i nie opuszcza nawet na moment.
Kompletny kształt.... jeszcze mi chyba daleko do tego.

piątek, 5 listopada 2021

Bez nerwów

Nauczyłam się zły czas, złe dni traktować jak coś przejścioego. "Chwila" i mija. Trzeba przeczekać. Tak jest zdecydowanie zdrowiej. Mniej nerwów. Odziedziczyła chyba po mnie skłonność do toksycznych związków, wchodzenia w "dziwne" relacje. Podejrzewam powód. Ja, choć dopiero jakiś czas temu, nauczyłam się sobie z tym radzić. Z emocjami, dobrymi i złymi, zmiennym nastrojem, tęsknotą i całą resztą. Umiem wrzucić na luz, stanąć z boku. Nie chcieć za bardzo. Zająć się sobą. Niestety, tej wiedzy nie da się tak po prostu przekazać. Samemu trzeba dojść do pewnych wniosków, znależć swój sposób. Postawić na siebie. Ona dopiero - a może już - ma taką świadomość. Jeszcze dużo pracy, żeby wyjść na prostą.

Nie ma nic

Kiedy znikają emocje....

wtorek, 2 listopada 2021

Listopad

Kilka poważnych i trudnych decyzji przede mną.
Koniec i być może początek.
Kilka obrazów w głowie, od których nie mogę się uwolnić.
Wyjazd.
Dużo snu.
Regeneracja.
Zmiany.
Plany...

środa, 13 października 2021

Spostrzeżenia

Zaczęło się od poniedziałku.
Generalnie równia pochyła.
Życie nabiera rozpędu... w kierunku katastrofy. 
Mam wrażenie, że jestem tylko widzem.

wtorek, 5 października 2021

Kolejny raz

Balonik napuchł do granic możliwości.
Za chwilę pierdolnie z wielkim hukiem.
Może nie być już co zbierać.
Nie mogę nawet powiedzieć "nie chce mi się".
Choć tak myślę i czuję.
Nie mam siły.

czwartek, 30 września 2021

Blogerów

z dawnych lat częściej teraz spotykam na Instagramie czy ewentualnie Facebooku niż tutaj.
Znak czasów i kolorowe obrazki.

To był udany dzień

Dres.
Sportowe buty.
I wagary. Tak, jak sobie zaplanowałam.
A na balkonie jesień.

środa, 29 września 2021

Postrzeganie

Widzieć siebie i czuć się dokładnie tak, jak to sobie wyobrażasz i jak chcesz, żeby to wyglądało.
Siła sugestii.
Inni też tak będą Ciebie odbierać.
Pewność siebie i niezachwiane poczucie, że jest ok.
Możliwe chyba tylko wtedy, kiedy znasz swoją wartość. I nie musisz przeglądać się w innych ludziach.
Pewnie, że czasem warto złapać trochę blasku od kogoś. Razem łatwiej.
Ale... generalnie liczyć na siebie. Wierzyć i ufać tylko sobie.
Lekcja bardzo dawno odrobiona. Nauczona i wbita do głowy.
Na zawsze!

wtorek, 28 września 2021

Nie znoszę kłamstwa

A dopadło mnie dziś przynajmniej dwa razy.
To takie przykre... ale cóż, nie moj wstyd.

Znów brakuje czasu. Rano w głowie układa się piękny plan działania, a popołudniu okazuje się, że jednak nic z tego. Lista rzeczy do zrobienia się wydłuża. A szkoda, bo to miały być przecież przyjemności i resety.
Dobrze, że chociaż dwa kolejne weekendy zapowiadają się tak pozytywnie.
Wolność! 
Splunąć przez lewe ramię i nie zapeszać ;-)

piątek, 24 września 2021

Czas

START

Edit: kilka godzin

Myślałam, że jestem już

po drugiej stronie.
Że przekroczyłam granicę K.
Kilka dni temu niespodzianka.
Przyjemność wątpliwa, ale jednak chyba się ucieszyłam.
Zobaczę, co będzie dalej.
Nie żeby mnie to specjanie martwiło.
I tak, i tak jest ok.
Wierzę w siebie!

poniedziałek, 20 września 2021

Nigdy nie mów nigdy

Tego się trzymam.
Bo miał być koniec, cicho i głucho, ale minęło trochę czasu i jakoś się pusto zrobiło... więc zobaczymy...

wtorek, 7 września 2021

Nie dopuszczam

do siebie żadnych głupich / złych myśli.
I zobaczymy...
A tak naprawdę w ogóle nie myślę, bo nie mam czasu.

sobota, 31 lipca 2021

Teraz już nikt

nic tu nie przeczyta...

Sama nie wiem

co mam ze sobą zrobić?
Przetrwaliśmy tyle, a teraz  kiedy wydawałoby się, że nie ma żadnych przeszkód wszystko się posypało...

Nie istnieję.

Przynajmniej w pewnej części  mnie.
Kilka napisanych kiedyś słów, przez człowieka, którego nie znałam... niestety prawdziwych.
Jak to się  stało, że zapomniałam i dałam się tak omotać?
Teraz mogę sobie wyrzucać własną głupotę  i nic więcej.

Kolejny czas, wakacje, sierpień kiedy nic z moich planów nie będzie.
Aż mi się niedobrze robi.

Dzieci

ale nie tylko.
Wspierasz.
Tulisz.
Pomagasz.
Pocieszasz.
Po prostu jesteś. 
A potem... generalnie zostajesz sama ze sobą.
Nie to, że mam pretensje do siebie i jakoś osobiście to brała, ale jednak chyba najlepiej wychodzi się na egoizmie.

Wydaje mi się

że umiałam podzielić  swój czas pomiędzy...
Umiałam, bo chciałam i mi zależało.
Wiedziałam, czego chcę.
Nie każdy  wie (choć twierdzi, że  tak, może  kłamie).
Nie każdemu zależy (choć tak twierdzi).
Przegrałam. Cóż... bywa. 
Nie będę na siłę zabiegać  o atencję.
Nie tym razem.

piątek, 30 lipca 2021

Pozytywna strona covida

Dieta.
Przez 2 tygodnie choroby nie miałam  apetytu.
I od tamtego czasu  jem dużo mniej. Mięsko  też  nie wchodzi. Tylko sporadycznie.
I czuję  się dużo lepiej.
🫒🍅

czwartek, 29 lipca 2021

Brak dostępu

Daje względny spokój. 
Nie zaglądam.  
Nie kusi, bo nie ma co. 
Bo generalnie  robił się dramat. 

Zamknięte

W końcu to jak sesja terapeutyczna. 
Publika nie potrzebna.
Tym bardziej, że wszystko wróciło  (to co złe).
Mimo wybaczenia. Trudno zapomnieć. 
Tym bardziej, jak przypomnę  sobie T..... 
Wtedy wiedziałam, czułam. 
Nie wiele z tego zostało.  Żeby nie powiedzieć, że  nic.
Zabiegi, starania, dbałość.
Nawet nie  dopuszczam do siebie myśli, po co to  wszystko było (?).

poniedziałek, 26 lipca 2021

Boję się

swoich myśli.
Choć doskonale wiem, że powinnam posłuchać niezawodnej intuicji.
Właśnie teraz.
Przeraża mnie świadomość, że zostanę z tym wszystkim sama.
Jakbym nie była... 
Mistrzyni złudzeń.

sobota, 24 lipca 2021

Znalezione

Czy to nie jest wielka rzecz – znaczyć dla kogoś wszystko? Bruno Schulz

Głowa boli

Wiadomo, że co za dużo...🍾🥂
Jednak raz na jakiś czas trzeba zrobić  restart systemu.
Dziś  pozostaje taras, leżak i bezmyślne gapienie się w niebo.
Zmiana planów. Weekend tylko dla mnie.

Z tyłu głowy

ciągle "a może jednak".
Naiwna idiotka.
Okazja... moje drugie imię.

środa, 21 lipca 2021

Podróż

Do nikąd.
Śnila mi się moja czarna walizka.
To w sumie nic dziwnego.
---------
Nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie.... wszystko nie tak.

wtorek, 20 lipca 2021

Hotel chwil

Przypadkiem znalazłam. W pamięci. Książkę i muzykę. Początek końca. A zaczęło się (skończyło?) na Cyprze, czy innym Korfu. Mniejsza o szczegóły. Chodzi o podstawę, bazę.
-------
Przegiełam chyba z formą!?

piątek, 16 lipca 2021

czwartek, 1 lipca 2021

Zapach

ciepłego deszczu o poranku.
I kieliszek prosecco na zakończenie dnia.
Pomiędzy dużo myśli, też o tym, co blisko 20 lat temu.
Po takim czasie nie wracam już codziennie do tej historii. Sporadycznie przemknie przez głowę jakaś myśl czy wspomnienie.
Ale wiem, że nigdy więcej.
Więc...

wtorek, 22 czerwca 2021

Lato!

Wagary.
Słońce i delikatny powiew wiatru na prawie nagim ciele.
Malutkie kropelki wody.
Orzechowy brąz.
Natura.

piątek, 11 czerwca 2021

Dobrze, że

ja już nic nie muszę...
A nawet nie chcę.
Cieszę się latem. Każdą gorącą nocą i ciepłym deszczem.
Zapachem jaśminu.

czwartek, 3 czerwca 2021

Egoizm

Liczyć na siebie.
Słuchać tylko siebie.
Myśleć tylko o sobie.
Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać...

piątek, 28 maja 2021

Zburzony spokój

Pytanie, na które nikt nie odpowiedział.
A w zasadzie to stwierdzenie...
Po prostu zawisło w powietrzu.
Nic nie jest tak, jak być powinno.

sobota, 1 maja 2021

Taka prawda

Hmmm...
Wróciłam do starych miejsc. 
Trochę zimno, ale zieleń jest. Las, cisza, deszcz. 
Przestrzeń. Spokoj.
Wino.
Wszystko mam w dupie. I wszystkich.

niedziela, 14 lutego 2021

Głowa paruje

od pomysłów, wizji i inspiracji.
Na razie konkretnego planu brak, ale z czasem zapewne się wyklaruje.
Potrzeba działania jest ogromna. Jak zawsze, gdy coś się kroi.
Na razie zbieram siły. Odpoczywam ile się da.
Weekend przyjemny. Z różowym winem.
I zamarzyło mi się Zakopane.
Ale latem. Celuję w przełom maja i czerwca.

niedziela, 31 stycznia 2021

Zmiany

Szykuje się ich kilka.
Tych grubszego kalibru.
Wszystkie raczej konieczne.
Gdyby nie możliwe (prawdopodobne) zawirowania, nie miałabym obaw. Ale wiem, że gładko nie pójdzie, nie wszysyko zależy ode mnie.
Powoli zaczynam układać w głowie plan. Mam jeszcze chwilę czasu.
Jednak nadmiar informacji i myśli przytłacza. Nie lubię tak.
To nie jest dobry czas na rewolucje. 
Nigdy nie jest...

czwartek, 14 stycznia 2021