czwartek, 10 października 2013

"Jedna zraniona kobieta...

... może okazać się wrogiem gorszym niż całe wojsko..."
Doprawdy? Nie wiedziałam... ;-)

Wracaj na ziemię, kobieto. Już wystarczy!
Wróciłam.
Nawet pracuję. Ktoś w końcu musi zarabiać na ten cały "bałagan" ;-)
Tylko niedospana jestem, bo oglądałam "Zmierzch" na TVN do pierwszej w nocy.
Ładna bajka.
Czy w życiu zdarza się taka bezwarunkowa miłość?
Mimo wszystko i przeciw wszystkiemu, przeciw wszystkim?
Zdarza, choć zwykle "z ognia najczęściej zostaje tylko dym..." - u mnie czuć swąd spalenizny...

4 komentarze:

  1. A ja przespałam... Taka miłość to tylko w kinie i dla małolatów niestety...
    Ale fajnie się ogląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja kocham Edwarda he he miałam okres fascynacji tym filmem bo to fajna miłość taka nieziemska :)

    myślę o Tobie, trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  3. Ją się wczoraj zakochalam. Mój typ! Władza i tajemnica. Podniecajace...

    OdpowiedzUsuń
  4. ale w książce inaczej go sobie wyobrażałam i jakoś mi ten aktor nie pasuje

    OdpowiedzUsuń