mam jednak we krwi :-)
A potem?
Na "Chciałabym cię poczuć w..." złapie się chyba każdy.
Ale to już dalszy etap. Dla wybranych.
Było ich zaledwie dwóch. Obu na tyle odważnych, a może tak pewnych siebie, by pocałować mnie w usta na pierwsze, jeszcze niewinne pożegnanie.
Spełniona obietnica. Ogień!
Mam zapas drewna do kominka, odstąpię chętnie kilka kawałków do podsycenia ognia :-) Fajnie masz, noooo :-)
OdpowiedzUsuńKK
OdpowiedzUsuńTeraz to ja zazdroszczę :)
Szczęściara
Przeszłość. Do trzech razy sztuka?
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ja zupełnie nie umiem flirtować
OdpowiedzUsuń